Translate

wtorek, 19 marca 2013

Rozdział XXXXII


Następnego dnia też cały czas siedzieliśmy na plaży. W końcu trzeba łapać słońce, no i woda była ciepła. Zuzia była w raju .. mogła siedzieć w wodzie cały czas, pod warunkiem, że woda nie sięgała jej powyżej pasa. Zamki to by godzinami budowała. Piotrek bardzo ją polubił i spędzał z nią naprawdę dużo czasu. Powiedział mi, że Zuzia jest podobna do Amy, którą wręcz uwielbia, dlatego zabawa z nią to sama przyjemność. W porze obiadowej wszyscy zgłodnieliśmy, więc poszłam z Anią kupić dla chłopaków kebaby, dla Niny i Ani hamburgery a dla mnie i Zuzi zapiekanki. Nie miałam pojęcia jak się zabierzemy, ale musiałyśmy dać radę. Chłopak, który nam sprzedał jedzenie był na tyle miły, że zapakował nam siedem puszek z colą do reklamówki i powiedział, że to gratis. Schowałyśmy więc dwa kebaby i hamburgera do siatki, bo tylko tak nam się to pomieściło, a resztą podzieliłyśmy się i powoli dotarłyśmy do leżaków. Siedział tam tylko tata, który nam pomógł wszystko porozkładać na małym, plastikowym stoliczku, który stał obok. Ania poszła wszystkich zawołać.
- Córeczko nie chciałem pytać przy wszystkich, ale gdzie jest Dawid .? – tego pytania to się nie spodziewałam no, ale w końcu musiałby się dowiedzieć.
- Dawid to przeszłość tatuś. Okazał się agresywnym kłamcą i zdrajcą. Ale nie martw się, trzymam się bardzo dobrze .. z resztą nawet jakbym nie dawała rady to są osoby, które zaraz poprawią mi humor.
- Ale Ci oczy błyszczą. Poznałaś kogoś nowego .? Nie chcesz to nie mów, w końcu kto się zwierza staremu ojcu ..
- Oj tatuś, wcale nie jesteś taki stary. I mam nadzieję, że zdążysz go poznać jeszcze przed wyjazdem. Tylko nie uprzedzaj się do niego od razu, bo to starszy brat Dawida. Przyjedzie w przyszłym tygodniu z rodzicami i rodzeństwem.
- Nie wiesz, że dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi .? Ale zaraz, Dawid nie był jedynakiem .? I czy jego tata przypadkiem nie umarł na zawał czy coś .? Czy wszystko pokręciłem ..
- Nic nie pokręciłeś tatuś. Teraz widzisz jaki on był. Tomi to jego totalne przeciwieństwo, uwierz mi. Jak go poznasz będziesz mi mógł prawić kazania, ok .?
- Dobrze, mam tylko nadzieję, że wiesz co robisz.
- Bardzo dobrze wiem. Poza tym z takim tatą poradzę sobie ze wszystkim. Ogólnie to mam do Ciebie małą prośbę.
- Oho .. wiedziałem, że te miłe słówka coś za sobą kryją. No, ale mów .. co ja mogę dla Ciebie zrobić .?
- Właściwie to nie do końca dla mnie, a dla Piotrka. – tata podejrzliwie na mnie spojrzał a ja posłałam mu swój najpiękniejszy uśmiech – Bo widzisz okazuje się, że wśród obecnych jak i przyszłych transplantologów jesteś gwiazdą i taki student czwartego już roku bardzo chciałby odbyć u Ciebie staż.
- Córcia, wiesz ile ja podań dziennie dostaję .? Myślisz, że łatwo jest znaleźć dobrego zastępcę .? Nie mogę go przecież przyjąć tylko ze względu na to, że to twój przyjaciel.
- Ale to bardzo dobry przyjaciel .. no i pomógł Twojej córeczce jak potrzebowała lekarza – zrobiłam niewinną minkę, bo wiedziałam, że teraz czeka mnie kolejne kazanie o tym, że o siebie nie dbam.  – I zanim zaczniesz pytać to pozwól, że sama Ci wszystko powiem. Chociaż sądzę, że Piotrek zrobiłby to o wiele lepiej, na pewno go bardziej zrozumiesz. A wspomniałam o tym, że nie wiedział praktycznie nic oprócz tego, że wycinali mi guz i w ciągu paru minut dogadał się z dr Walczukiem przez telefon i podał mi to co było potrzebne. – posłałam niewinny uśmiech, tata próbował coś powiedzieć, ale mu nie dałam, bo szybko wstałam, złapałam Piotrka i prowadząc go do taty powiedziałam „To twoja życiowa szansa, nie schrzań tego”. Zostawiłam ich samych i zaczęłam jeść swoją zapiekankę w towarzystwie ukochanych osób, puszczając tacie oczko.
- Siostra muszę z Tobą pogadać w cztery oczy.
- Co wyście się z tatą dzisiaj uwzięli na mnie .? Nic tylko poważne rozmowy im w głowie. Chodź przejdziemy się.
- Ja chcę iść z Wami.
- Myszko, ale to są sprawy dla starszych, nic nie zrozumiesz a jeszcze Cię zgubimy po drodze i co będzie .?
- A potem ze mną też się przejdziecie .? Jak z Dawidem. Gdzie on wgl jest .?
- Dawid był niegrzeczny i nie chciałam się już z nim kolegować. A na spacerek pójdziemy razem ze szczeniakami wieczorem okej .? - Mała wyraźnie uradowana i zajęta przez Ninę jedzeniem i obietnicą budowy zamku, wydała się zapomnieć o chęci spaceru. Odeszliśmy kawałek, skończyliśmy jeść i mogliśmy spokojnie porozmawiać.
- No Damian dajesz. Mam Ci pomóc w zorganizowaniu zaręczyn, czy wgl sama wszystko wymyślić .?
- To też, ale to za chwilę. Najpierw mi powiedz jak jest naprawdę, jak się trzymasz.
- Mówiłam, że jest wszystko super. Nie patrz na mnie z niedowierzaniem. Naprawdę jestem szczęśliwa. Myślę, że Dawid zrobił mi wielką przysługę wykręcając taki numer.
- Czyżby moja mała siostrzyczka już znalazła sobie kogoś na pocieszenie .?
- Ja tam raczej myślę, że Dawid mi go znalazł, ale tak jest ktoś bardzo ważny w moim życiu. Myślę, że nawet najważniejszy.
- No to opowiadaj .. nie trzymaj mnie dłużej w napięciu.
- Dobra słuchaj, bo wreszcie mogę komuś powiedzieć wszystko. Odkąd pojawił się Piotrek, nie mam chwili sam na sam z Anią, ale nic dziwnego. Jak Tomi wróci pewnie nawet tego nie zauważymy.
- To od Tomka, tak .?
- Tak, ale na stałe mieszka w Stanach, więc tak łatwiej. I ładniej.
- Stany .? No to ładnie, ale związek na odległość .? A czym on się wgl zajmuje .?
- To wcale nie jest powiedziane, bo podczas kręcenia filmu i tak będziemy wszędzie razem jeździć, a potem może będę studiować w Ameryce. – Damian chyba nie za bardzo nadążał za tym, co mu mówiłam – Dobra, słuchaj. Zacznę od początku. Tomi ma 22 lata, jest najstarszym bratem Dawida, jest fotografem i reżyserem w naszym filmie razem z mamą i .. chyba wreszcie wiem co to jest miłość. Te motyle w brzuchu to wcale nie ściema, wiesz o tym .?
- Tak wiem .. wyobraź sobie, że mam zamiar się ożenić.
- A no tak, zapomniałam. Rany jeszcze trochę i zostanę ciocią.
- Z tym to może poczekamy. Ale cieszę się, że Ty także masz kogoś tak wyjątkowego, jak Nina jest dla mnie.
- A ja mam nadzieję, że Tomi to ten jeden jedyny i że już nikt więcej mnie zawiedzie.
- Jeszcze masz sporo czasu, ale motyle mówią same za siebie.
- Mam nadzieję. Dobra, ale Ty mi lepiej powiedz jaki masz plan na zaręczyny.
- No ciężko trochę. Nie chcę, żeby to było coś banalnego, ale też nie przesadzone.
- Mam pomysł, ale będziesz musiał ze wszystkim zaczekać, aż Tomi wóci. I tak Cię chciałam o to prosić, ale teraz wręcz musisz. On zna dobrze język i ma tu sporo znajomości, więc wszystko będzie idealnie. Wtajemniczę Cię jak wszystko będzie załatwione, a na razie ciesz się wakacjami, dobrze .?
- No dobra zdaję się całkowicie na Ciebie. Tylko pamiętaj, że mam tylko tydzień jak przylecą rodzice Niny.
- Spokojnie, wszystko będzie gotowe na czas.
Po powrocie zebraliśmy swoje rzeczy i wróciliśmy do hotelu na kolację. Mieliśmy się spotkać w jadalni, bo moja rodzinka dostała pokój piętro niżej. Po kolacji Piotrek i Damian poszli do recepcji załatwić dostawę piwa do naszego apartamentu, w którym planowaliśmy małą imprezkę. Zuzia była zmęczona i tata też wolał spasować, więc poszli do siebie. Jak na razie zostałyśmy tylko my trzy, więc postanowiłyśmy wziąć szybkie prysznice i się przebrać. Żeby Nina nie musiała zjeżdżać do siebie, pokazałyśmy jej naszą szafę i pozwoliłyśmy wybrać co chce. Dostała także czyściutki ręcznik i jako pierwsze z Anią zajęły łazienki. Mi to nawet pasowało, bo miałam czas, żeby przenieść swoje rzeczy do wolnego pokoju. Ania z Piotrkiem będą i tak spać razem, jak Tomi wróci też nie zamierzam go odstępować na krok, więc po co się stresować i w razie potrzeby krzątać po pokoju jak można mieć swój. Miałam mniej roboty niż myślałam bo sporą część ubrań miałam jeszcze nie rozpakowanych po wyprawie na pustynię, kosmetyki i tak walały mi się po całym apartamencie, a z szafy wystarczyło złapać swoje wieszaki i je przenieść. Porozkładałam sobie wszystko, złapałam pierwsze lepsze ciuszki i akurat Nina zwolniła łazienkę. Ania zawsze długo w niej siedzi więc podejrzewałam, że moja przyszła bratowa będzie pierwsza. Wyszłam gotowa, wszyscy już siedzieli i dyskutowali popijając piwko. Damian podał mi jedno, no ale niestety musiałam odmówić, tłumacząc mu czemu i wysłuchując kolejnego kazania. Noc mijała tak szybko i przyjemnie, że nie czułam zmęczenia. Dopiero jak te wariaty powoli zaczęły odpływać, Nina w miarę ogarnięta zarządziła, że idą z Damianem do siebie. Wtedy ja też poszłam się położyć. Z przyzwyczajenia sprawdziłam jeszcze telefon i miałam tam kilka nieodebranych połączeń i smsa od Tomiego. Pytał czy wszystko w porządku i czemu nie odbieram i że jak tylko to odczytam mam mu coś napisać. Odpisałam więc, że bardzo tęsknię i przepraszam, ale była mała imprezka. Niemal od razu oddzwonił, żeby upewnić się, że wszystko gra. Po rozmowie z nim od razu zasnęłam. Gdy się obudziłam, usłyszałam śmiech Damiana, a potem głos taty. Wskoczyłam więc pod prysznic i robiąc szybką poranną toaletę wyszłam do reszty. Ania z Niną rozmawiały w kuchni, dołączyłam więc do nich.  Wyciągnęłam puszkę coli z lodówki i jakieś dwie kanapki, które Damian z Niną przynieśli jak byli na śniadaniu. Ogólnie postanowiliśmy spędzić kolejny dzień na plaży. Mojej rodzince było zbyt gorąco, żeby się gdziekolwiek ruszyć. Ja się nawet ucieszyłam, bo miałam wielką ochotę poleniuchować. Na plaży było całkiem miło. Tata praktycznie cały czas spędził z Zuzią na brzegu, budując coś i kąpiąc się. Damian i Piotrek ciągle mieli o czym rozmawiać. No, ale co się dziwić, w końcu byli w tym samym wieku, a chłopcy z reguły dobrze się dogadują. Dziewczyny tuliły się do swoich drugich połówek, a ja leżałam na leżaku i patrząc na nich, co raz bardziej tęskniłam za Tomim. To dopiero trzeci dzień jak go nie ma i jak na razie dzwonił tylko raz. Jedyne czego pragnęłam to go przytulić. Czułam jak moje cało ciało domaga się jego uścisku, silnych ramion, pocałunku. Gdy zamykałam oczy byłam przekonana, że go czuję. Niestety gdy je otwierałam przeżywałam rozczarowanie. Najchętniej to bym teraz wskoczyła w pierwszy samolot do Stanów. Wsadziłam słuchawki w uszy i dałam się ponieść melodiom, które w nich rozbrzmiały. Po jakimś czasie poczułam lekkie szturchnięcie i ujrzałam pochylającą się nade mną Anię.
- Co jest Kocie .? Tęskni się, co .?
- Żebyś wiedziała jak. Rozsadza mnie w środku.
- Chodź pójdziemy na jakieś lody. Może na chwilę Ci przejdzie. – tak też zrobiłyśmy. Podczas spaceru w poszukiwaniu budki z lodami śmiałyśmy się i faktycznie mi się polepszyło. Koło siedemnastej wróciliśmy do hotelu i umówiliśmy się za godzinę na pizzę. Ania tym razem uwinęła się szybciej niż z Piotrkiem myśleliśmy i w efekcie byliśmy gotowi dwadzieścia minut przed czasem. Wzięłam więc swojego laptopa, żeby sprawdzić co słychać na świecie. Był włączony, bo Ania używała go codziennie. Stwierdziłyśmy, że ja wezmę swojego, bo miałam w nim „światowy” internet, a i tak zawsze używa go jak swojego. W końcu co moje to i jej. Po otworzeniu klapy i załadowaniu się wszystkiego, zobaczyłam na ekranie stronę plotkarską z otworzonym artykułem o mnie, Dawidzie i jego tajemniczej dziewczynie. Było tam zdjęcie moje i Dawida w kawiarni podczas jednej z naszych randek i krótka notatka. Niżej było zdjęcie chłopaka z czarnowłosą dziewczyną, gdy się całują. Oczywiście kolejny komentarz, a na samym końcu pytanie „Polka czy Amerykanka, która wg Was wygra walkę o serce tego przystojniaka ?” Świetnie, bez własnej wiedzy brałam udział w jakimś światowym teatrzyku. Z ciekawości wpisałam imię i nazwisko Dawida w wyszukiwarce na stronce i ukazało mi się mnóstwo innych artykułów. Przeczytałam o kilku jego wybrykach awantura w restauracji o źle poskładaną serwetkę, pobicie kolegi, narkotyki i pijaństwo, wyrzucony z klubu itp. itd. W życiu bym się po nim nie spodziewała takich rzeczy. Znałam go z zupełnie innej strony. Po chwili zastanowienia w wyszukiwarce wpisałam „Thomas Clutterbuck”. Chwilę się zastanawiałam, zanim kliknęłam wyszukaj. Nie robię przecież nic złego. Po prostu jestem ciekawa jego przeszłości, a jeżeli faktycznie jest taki doskonały jak wszyscy mówią, nie powinien mieć nic do ukrycia. Po kilku sekundach miałam przed sobą jego historię. Na początku było kilkanaście artykułów dotyczących nowych filmów, w których będzie reżyserem, kilka zdjęć z jego nowych sesji, parę słów o jego fundacji. Wtedy też trafiłam na artykuł, który był przyczyną mojego dalszego przeglądania. „Thomas Clutterbuck zerwał zaręczyny z Suzanne Clark!”. Z kolejnych artykułów dowiedziałam się, że byli razem dwa lata, a gdy się oświadczył wyszedł na jaw jej romans z jakimś aktorem.  Zamknęłam laptopa, bo trzeba było już iść. Gdy tylko opuściliśmy hotel, Ania wyczuła, że coś jest nie tak, ale powiedziałam, że tęsknie i dała spokój. Nasza obiadokolacja pozwoliła mi o tym zapomnieć, ale tylko do czasu, gdy nie zostałam sama w łóżku. 
__________________________________________________________________________
No heeej .. i jak się podoba kolejny rozdzialik .? 

2 komentarze:

  1. Ojejku, chciałabym żeby między Patt i Tomim się ułożyło. Trochę prawdziwego szczęścia to się jej należy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zajrzyj ;) http://obietnicalepszegojutra.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń