Nie wiedziałam co robić. Z jednej strony fajnie by było wziąć udział w takiej profesjonalnej sesji, z prawdziwymi modelkami, żeby sprawdzić jak bym się czuła i czy wgl bym się nadawała. Z drugiej jednak strony było to największe marzenie mojej najlepszej przyjaciółki. To tu jako pierwsza dostała propozycję, a by pokazać na co ją stać. Mogła być sobą, zawsze miała mnóstwo pomysłów, gdy robiłyśmy sobie zdjęcia same. Jeśli się zgodzę, mogę stracić przyjaciółkę, ale jeśli odmówię mogę zrujnować jej karierę, bo jak twierdzi wielce wszystko wiedzący pan fotograf, beze mnie Ania nie ma szans przejść dalej. Kuźwa, no i co ja mam teraz zrobić. Przecież nie mogę podejść do przyjaciółki i powiedzieć "Słuchaj Ania, mam takie pytanie, miałabyś coś przeciwko, gdybym wzięła udział w tej sesji .? Zanim odpowiesz muszę jeszcze powiedzieć, że jeśli się nie zgodzisz to cię wywalą." Tak już lecę i pytam, obrażając ją przy tym i robiąc przykrość. Jeszcze w dodatku mam tylko jakieś 9 minut na podjęcie decyzji, bo dokładnie tyle będzie trwała jeszcze przerwa. Siedziałam i myślałam nad tym co zrobić. W ciągu paru sekund odpłynęłam w inny świat, rozważając wszystkie za i przeciw. Gdy usłyszałam, że do końca przerwy zostały 3 minuty, ruszyłam w stronę pani Juli, żeby dać jej ostateczną odpowiedź. Gdy dałam jej moją odpowiedź, wyszłyśmy z sali.
OCZAMI ANI:
Byłam strasznie zestresowana tą sesją. Dobrze, że Pat tu jest i mi pomaga, bo bez niej to bym dała kompletną plamę. Jestem jej wdzięczna za wiele rzeczy, np. jak wcześniej odmówiła pani Markowskiej udziału w sesji. Wiedziała jak ważne jest to dla mnie. Gdyby się zgodziła, pewnie zrobiłaby wielką karierę, a ja bym była jakąś modelką na zastępstwo, albo jak zwykle robiłabym jej tło. To nie jest tak, że jej zazdroszczę czy coś. Ona ma po prostu wiele szczęścia, wszystko za co się weźmie kończy się sukcesem. Dobrze jest mieć ją za przyjaciółkę, bo zawsze wszystkim pomaga. Czasem myślę, że jej powodzenia są zadośćuczynieniem za to ile już przecierpiała w życiu. Rodzice nigdy nie mieli dla niej czasu, to Damian ją wychowywał, pomagał w lekcjach, bawił się z nią i wszędzie ze sobą zabierał, jak tylko mógł. Potem ten nieszczęsny wypadek, śmierć jej mamy, guz w mózgu i operacja, śmierć Tary no i ostatnio ten, niedoszły na szczęście, gwałt. W zamian jest ładną, wysoką blondynką, która mimo, że się nie uczy ma same piątki i szóstki. Oh no i przepraszam, czasem z chemii z kartkówki dostała czwórkę, ale zaraz szła na dodatkowe zajęcia i ze sprawdzianu znów dostawała piątkę lub szóstkę. Ja muszę siedzieć godzinami nad książkami, żeby dostać trójkę czy czwórkę, czasem piątkę. Ale nie wiem co bym zrobiła bez Pat. Z matmy to bym pewnie nigdy nie zdała gdyby nie ona, z resztą jak połowa klasy. W dodatku jest mega bogata. No ja do biednych też nie należę, ale moi rodzice zarabiają razem połowę tego co jej ojciec. Pat nie ma idealnego życia, ale na pewno łatwiej jej się pozbierać po jakiejś tragedii w życiu niż mnie. Ma wspaniałego brata, chłopaka i przyjaciół. Nie musi martwić się o przyszłość, bo maturę to zda na 100%. Czasem po prostu chciałabym być w czymś lepsza od niej. Jakaś jedna mała rzecz na tym świecie, w czym będę lepsza, tylko tyle.
Byłam gotowa do dalszych zdjęć. Mam nadzieję, że Pat ma jeszcze mnóstwo pomysłów, bo pewnie gdy znowu stanę przed aparatem to mnie sparaliżuje. Gdy wróciłam do studia, nigdzie nie mogłam znaleźć przyjaciółki. Kurde, mam nadzieję, ze nie stało się nic złego i że mnie nie zostawiła tutaj samej.
- Aniu, Aniu ... - usłyszałam jak mnie ktoś woła - ... słuchaj, jakby ci to powiedzieć.
- Czy coś się stało .?
- Wiesz nie obraź się, jesteś naprawdę ładną, cudowną, o pięknych kształtach dziewczyną. Wyglądasz naprawdę jak prawdziwa modelka, ale gdy stajesz przed aparatem, coś cię hamuje. Myślę, że powinnaś poczekać jeszcze z karierą, może poćwiczyć trochę w domu przed aparatem, nabrać pewności siebie. Musisz mieć własne pomysły, wymyślać na poczekaniu nowe pozy itp.
- Ale ja mam pełno pomysłów, naprawdę .. po prostu to moja pierwsza tak ważna sprawa w życiu i trochę się zestresowałam. Poza tym przecież nie szło mi tylko na początku, potem już było dobrze.
- Było lepiej .. ale wyglądało to dość sztucznie. Widzieliśmy, że naśladowałaś Pat, jej ruchy i postawy. Ona robiła to z taką lekkością, bez stresu, bawiła się swoim ciałem.
- Ja też tak potrafię. Proszę dać mi jeszcze jedną szansę, teraz będę całkowicie sobą, obiecuję.
- No dobrze ... ale wystąpisz z Pat. Zaraz ją ucharakteryzujemy i sprawicie, że to będzie najlepsza sesja zdjęcia jaką kiedykolwiek widziałam.
- Dobrze, zgadzam się. - No to chyba o swojej karierze mogłam pomarzyć. No trudno, przecież modelki, która robią tło, też sporo zarabiają, prawda .? Może nie będę mogła za bardzo szaleć, ale przynajmniej będę miała życie na wysokim poziomie, które będę dzieliła z przyjaciółką. Swoją droga ciekawe jak ją w końcu przekonali, bo nie wierzę, żeby zrobiła to sama z siebie. A może jednak nie znam jej tak dobrze, jak mi się wydawało .?
- Aniaaaa ... - podbiegła do mnie umalowana, uczesana i ubrana- nie mogę uwierzyć, że się zgodziłaś. Myślałam, że chcesz mieć to tylko dla siebie. Jesteś naprawdę super przyjaciółką, skoro nawet swoje największe marzenie, chcesz ze mną dzielić. - Ja .? Zgodziłam się na to .? Więc oni po prostu ją okłamali. Użyli podstępu, żeby ją przekonać. Ale zaraz, zaraz .. tzn.,że ona jest naprawdę najlepszą przyjaciółką, jaką można sobie wymarzyć. Pewnie wciąż nie chciała się zgodzić, więc ją okłamali, że tego chcę. Na mojej twarzy momentalnie zagościł wielki uśmiech. No więc dobra, zrobię to sesję i jeśli to wypali dla nas obu, to będę robiła wszystko, żeby w końcu być lepsza, albo może równie dobra jak Pat. Od dzisiaj wiedziałam, że mogę jej bezgranicznie ufać i wiedziałam, że nie zrobi niczego co mogłoby zagrozić mojej karierze.
OCZAMI PAT:
Sesja trwała do 18. Mimo, że była padnięta i nie miałam już kompletnie na nic sił, to świetnie się bawiłam. Jutro czeka mnie kolejna matura i nie wiem czy będę miała siłę myśleć. Ale mam nadzieję, że nie będzie to nic skomplikowanego, i że dam radę. W końcu jutro matma, więc nie powinno być żadnych problemów.
OCZAMI ANI:
Byłam strasznie zestresowana tą sesją. Dobrze, że Pat tu jest i mi pomaga, bo bez niej to bym dała kompletną plamę. Jestem jej wdzięczna za wiele rzeczy, np. jak wcześniej odmówiła pani Markowskiej udziału w sesji. Wiedziała jak ważne jest to dla mnie. Gdyby się zgodziła, pewnie zrobiłaby wielką karierę, a ja bym była jakąś modelką na zastępstwo, albo jak zwykle robiłabym jej tło. To nie jest tak, że jej zazdroszczę czy coś. Ona ma po prostu wiele szczęścia, wszystko za co się weźmie kończy się sukcesem. Dobrze jest mieć ją za przyjaciółkę, bo zawsze wszystkim pomaga. Czasem myślę, że jej powodzenia są zadośćuczynieniem za to ile już przecierpiała w życiu. Rodzice nigdy nie mieli dla niej czasu, to Damian ją wychowywał, pomagał w lekcjach, bawił się z nią i wszędzie ze sobą zabierał, jak tylko mógł. Potem ten nieszczęsny wypadek, śmierć jej mamy, guz w mózgu i operacja, śmierć Tary no i ostatnio ten, niedoszły na szczęście, gwałt. W zamian jest ładną, wysoką blondynką, która mimo, że się nie uczy ma same piątki i szóstki. Oh no i przepraszam, czasem z chemii z kartkówki dostała czwórkę, ale zaraz szła na dodatkowe zajęcia i ze sprawdzianu znów dostawała piątkę lub szóstkę. Ja muszę siedzieć godzinami nad książkami, żeby dostać trójkę czy czwórkę, czasem piątkę. Ale nie wiem co bym zrobiła bez Pat. Z matmy to bym pewnie nigdy nie zdała gdyby nie ona, z resztą jak połowa klasy. W dodatku jest mega bogata. No ja do biednych też nie należę, ale moi rodzice zarabiają razem połowę tego co jej ojciec. Pat nie ma idealnego życia, ale na pewno łatwiej jej się pozbierać po jakiejś tragedii w życiu niż mnie. Ma wspaniałego brata, chłopaka i przyjaciół. Nie musi martwić się o przyszłość, bo maturę to zda na 100%. Czasem po prostu chciałabym być w czymś lepsza od niej. Jakaś jedna mała rzecz na tym świecie, w czym będę lepsza, tylko tyle.
Byłam gotowa do dalszych zdjęć. Mam nadzieję, że Pat ma jeszcze mnóstwo pomysłów, bo pewnie gdy znowu stanę przed aparatem to mnie sparaliżuje. Gdy wróciłam do studia, nigdzie nie mogłam znaleźć przyjaciółki. Kurde, mam nadzieję, ze nie stało się nic złego i że mnie nie zostawiła tutaj samej.
- Aniu, Aniu ... - usłyszałam jak mnie ktoś woła - ... słuchaj, jakby ci to powiedzieć.
- Czy coś się stało .?
- Wiesz nie obraź się, jesteś naprawdę ładną, cudowną, o pięknych kształtach dziewczyną. Wyglądasz naprawdę jak prawdziwa modelka, ale gdy stajesz przed aparatem, coś cię hamuje. Myślę, że powinnaś poczekać jeszcze z karierą, może poćwiczyć trochę w domu przed aparatem, nabrać pewności siebie. Musisz mieć własne pomysły, wymyślać na poczekaniu nowe pozy itp.
- Ale ja mam pełno pomysłów, naprawdę .. po prostu to moja pierwsza tak ważna sprawa w życiu i trochę się zestresowałam. Poza tym przecież nie szło mi tylko na początku, potem już było dobrze.
- Było lepiej .. ale wyglądało to dość sztucznie. Widzieliśmy, że naśladowałaś Pat, jej ruchy i postawy. Ona robiła to z taką lekkością, bez stresu, bawiła się swoim ciałem.
- Ja też tak potrafię. Proszę dać mi jeszcze jedną szansę, teraz będę całkowicie sobą, obiecuję.
- No dobrze ... ale wystąpisz z Pat. Zaraz ją ucharakteryzujemy i sprawicie, że to będzie najlepsza sesja zdjęcia jaką kiedykolwiek widziałam.
- Dobrze, zgadzam się. - No to chyba o swojej karierze mogłam pomarzyć. No trudno, przecież modelki, która robią tło, też sporo zarabiają, prawda .? Może nie będę mogła za bardzo szaleć, ale przynajmniej będę miała życie na wysokim poziomie, które będę dzieliła z przyjaciółką. Swoją droga ciekawe jak ją w końcu przekonali, bo nie wierzę, żeby zrobiła to sama z siebie. A może jednak nie znam jej tak dobrze, jak mi się wydawało .?
- Aniaaaa ... - podbiegła do mnie umalowana, uczesana i ubrana- nie mogę uwierzyć, że się zgodziłaś. Myślałam, że chcesz mieć to tylko dla siebie. Jesteś naprawdę super przyjaciółką, skoro nawet swoje największe marzenie, chcesz ze mną dzielić. - Ja .? Zgodziłam się na to .? Więc oni po prostu ją okłamali. Użyli podstępu, żeby ją przekonać. Ale zaraz, zaraz .. tzn.,że ona jest naprawdę najlepszą przyjaciółką, jaką można sobie wymarzyć. Pewnie wciąż nie chciała się zgodzić, więc ją okłamali, że tego chcę. Na mojej twarzy momentalnie zagościł wielki uśmiech. No więc dobra, zrobię to sesję i jeśli to wypali dla nas obu, to będę robiła wszystko, żeby w końcu być lepsza, albo może równie dobra jak Pat. Od dzisiaj wiedziałam, że mogę jej bezgranicznie ufać i wiedziałam, że nie zrobi niczego co mogłoby zagrozić mojej karierze.
OCZAMI PAT:
Sesja trwała do 18. Mimo, że była padnięta i nie miałam już kompletnie na nic sił, to świetnie się bawiłam. Jutro czeka mnie kolejna matura i nie wiem czy będę miała siłę myśleć. Ale mam nadzieję, że nie będzie to nic skomplikowanego, i że dam radę. W końcu jutro matma, więc nie powinno być żadnych problemów.
Rozdział świetny! Nawet nie wiesz jak bardzo podoba mi się ten pomysł z tą sesją! Tylko wydaje mi się, że lepiej by było, jakby wgl zaczęły w wakacje, ale tak też jest dobrze!
OdpowiedzUsuńPS u mnie kolejna część jutro :)
Mi tez się ten pomysł spodobał ^^ Tyle rozdziałów, a Tobie pomysły się nie kończą <3 ! Podziwiam cię za to, kochana ;* Trochę zrobiło mi się szkoda Ani, że zostanie - jak to sama nazwała - tłem. A co do Pat, to... blondynki zwykle mają łatwiej, jeśli chodzi o wygląd. Nie wiem na jakiej zasadzie to działa, ale jak na przykład pojawią się dwie równie ładne modelki (blondynka i brunetka) to raczej ludzie wolą blondynkę. Fuck ea! <3 ;D
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, że poinformowałaś mnie o powrocie, bo straszna ze mnie gapa i pewnie zauważyłabym dopiero za miesiąc xD No i jeszcze za komentarz u mnie. Bardzo ważna jest dla mnie opinia innych osób. Już dodaję Twojego bloga do swoich linków na moim i oczywiście czekam na nową notkę. ;)
Jest świetnie! Na prawdę super! ;)
OdpowiedzUsuńnadrobiłam pierwsze rozdziały i dodaje do obserwowanych.
Zapraszam do siebie http://nie-po-kazdej-burzy.blogspot.com/ ;*